03 czerwca 2023

Jak oświetlić wnętrze?

Zastanawialiście się kiedyś jak dobrze oświetlić mieszkanie? Zauważyłam, że wiele osób nie zwraca na to uwagi i podczas remontu pozostawia istniejące lampy bez najmniejszej zmiany lub o zgrozo (!!!) sugeruje się dokumentacją od dewelopera, w której często przewidziana jest jedna lampa np. na salon z aneksem kuchennym. Warto jednak na chwilę przysiąść i zastanowić się nad swoimi potrzebami i stylem życia, zwrócić uwagę na to, jak ustawione jest mieszkanie względem stron świata, nie bez znaczenia pozostaje również to, co mamy za oknami! Jednym słowem oświetlenie w domu jest to „temat rzeka”. Dlatego na początek skupię się na jednym pomieszczeniu – sypialni.

Sypialnia – dla jednych miejsce relaksu i wieczornego czytania ulubionej książki, dla innych miejsce porannego leniuchowania. Znajdą się też tacy, którzy sypialnie odwiedzają tylko po to, aby się wyspać i przez cały dzień nie widzą jej na oczy lub wręcz przeciwnie – młodzi rodzice, którzy swoją pociechę na pierwsze miesiące jej życia ugościli w swojej sypialni, przez co siłą rzeczy stała się ona niemalże centrum dowodzenia domu. Sami widzicie – śmiało można by powiedzieć:  ile osób tyle rozwiązań! Jedno łączy wszystkie projekty – barwa światła (czyli temperatura barwowa). Ponieważ sypialnia jest miejscem, w którym mamy się wyciszyć i spokojnie zasnąć, nie możemy w niej stosować światła chłodnego, ani nawet światła neutralnego. Tak nas natura stworzyła, że coraz to więcej melatoniny wytwarza się, gdy otacza nas światło ciepłe (około 2700K) o niewielkiej intensywności (czyli jest go niezbyt wiele). Można to porównać z zachodem słońca, kiedy światło słoneczne jest coraz bardziej żółte, pomarańczowe czy czerwone. Wtedy też nasz organizm zaczyna się relaksować i robimy się bardziej senni. Nie oznacza to wcale, że mamy chodzić w sypialni w półmroku. Wystarczy zastosować kilka różnych źródeł światła.

Poza oświetleniem głównym, istnieje cała masa rozwiązań. I tak aby wprowadzić trochę nastroju do naszej sypialni, bardzo lubianym przeze mnie rozwiązaniem jest zastosowanie światłą dekoracyjnego w postaci listwy sufitowej czy karniszowej z możliwością montażu taśmy LED na całej jej długości. Gdy takie rozwiązanie nie pasuje do naszej aranżacji, można zastosować sufit podwieszany, lekko odsunięty od ścian i w powstałej przestrzeni poprowadzić taką taśmę LED, oczywiście pamiętając o barwie światła! Taśmy te świetnie wyglądają, a raczej pochodzące z nich światło, w większości uskoków, za wszelkiego rodzaju panelami ściennymi – tam gdzie można je sprytnie ukryć, bo przecież nie chodzi nam o to, aby widzieć świecący „pasek” tylko pochodzące od niego światło (przynajmniej w tym wypadku 😊 ). A jeśli mamy w sypialni wspomnianego bobaska, najczęściej zapalamy w nocy jakąś małą, stojącą lampkę. Doskonale sprawi się tu w zamian nasze światło dekoracyjne, które możemy podzielić na strefy i załączyć tylko tyle ile potrzebujemy, żeby nie wybudzić całkowicie ze snu maleństwa.

Jeżeli lubimy czytać w łóżku, najlepiej sprawdzą się lampki ścienne z możliwością regulacji. Tu również nie zapominamy o barwie światła, aby te delikatnie ukoiło nas do snu. Świetnie wyglądające lampy sufitowe, powieszone nisko nad stolikiem nocnym, niekoniecznie sprawdzą się, gdy będziemy chcieli oddać się lekturze, chociażby ze względu na fakt, że najzwyklej w świecie wiszą sobie pięknie w jednym miejscu, a nasze ramię rzuca cień na książkę, gdy obrócimy się plecami do źródła światła.

Wyjątkiem od barwy ciepłej w sypialni może być oświetlenie szafy czy też garderoby (szczęścierze 😊 ). Tak w skrócie: tu najlepiej zastosować oświetlenie jak najbardziej zbliżone do światła dziennego  (około 4000 K) i o współczynniku oddawania barw powyżej 90 po to, aby nasze ubrania, a raczej ich kolory wyglądały praktycznie jak w świetle dziennym. Istnieje cała masa rozwiązań, do oświetlenia wnętrza szafy: oświetlenie półek, wieszaków, szuflad, oświetlenie półek z góry, z boku, można zastosować światło kierunkowe, instalację z czujnikiem ruchu lub z ukrytym włącznikem itd. itp. O tym może napiszę innym razem.

Warto jeszcze wspomnieć o oświetleniu okna. Tak okna! Jeżeli mieszkamy przy ruchliwej drodze, mamy blisko sąsiadów, a zasłony nie do końca spełniają nasze oczekiwania, to niekoniecznie chcemy, aby ktoś zerkał nam w okna. I tu pojawia się rozwiązanie jakim są wspomniane wcześniej listwy karniszowe z taśmą LED lub po prostu lampka postawiona na parapecie. Światło od nich pochodzące trafiając na firankę/zasłonę tworzy swego rodzaju „barierę” dla ciekawskich oczu z zewnątrz. Takie rozwiązanie możemy śmiało stosować w innym pomieszczeniu np. w salonie.

Stosujcie zatem różne źródła światła, które załączycie lub wyłączycie w zależności od aktualnych potrzeb.  I nie przejmujcie się elektrykiem, który mówi, że już zużył kilometry kabla 😊 Przecież nie on tam będzie mieszkał!